Obowiązkowy towarzysz tłumacza. Koty, jak wiadomo, są różne. Już Terry Pratchett pisał o kotach z poczty. Podobno zawsze były czarne z białymi łapkami. Te bure lepiej sprawdzają się jako kot domowy-kanapowy. Po ciężkim dniu dobrze dać sobie wymruczeć głowę do czysta, żeby nazajutrz wyruszyć do pracy ze świeżym umysłem. Rude nadadzą się dla artystów. Czarne przynoszą szczęście i – jeśli wierzyć obiegowym opiniom – dobrą energię. A białe łaciate doskonale radzą sobie jako asystenci. Masz dokumenty do uporządkowania? Rachunki do zapłacenia? Zatrudnij białego kota w łaty.
