Większość z nas słyszała, choćby w żartach, hasło „Kobiety na traktory”. Jak było w rzeczywistości? I czy na pewno tylko na traktory? Autorka opowiada historię polskich górniczek, szwaczek i pracownic innych fabryk w rejonie Śląska i Łodzi. O dziwo, wcale nie było tak źle zjeżdżać pod ziemię razem z mężczyznami. Choć praca była niewątpliwie ciężka, górniczki niechętnie zamieniły swoje posady na stanowiska administracyjne po zmianie ustroju.